Kwota wolna od podatku

Prezydent w kampanii obiecał , PiS zapewne pozwolił mu na te obiecanki . Tyle że nie do końca sobie to przemyśleli. Teraz jak wyszło na to że jednak nie da się wszystkiego zrobić co naobiecywali , bo najzwyczajniej nie ma na to pieniędzy , to zaczynają lawirować. A to mówią że mają jeszcze 3 lata na zrealizowanie ,a to inne wymówki. Prezydent zgłosił ustawę o kwocie wolnej od podatku i co by tu teraz z tym zrobić. nie można przecież odmówić prezydentowi bo jak by to wyglądało. Więc nasz minister lawiruje tłumacząc. Kwota wolna od podatku zostanie zwiększona , zarabiający mniej będą mieli kwotę wolną od podatku większą a zarabiający mniej mniejszą albo w ogóle .No tak tylko ile to jest "zarabiający mniej" . Zarabiający mniej mam rozumieć ci co zarabiają poniżej 2 tyś ? a ci co zarabiają już powyżej 2tyś to będą mieli kwotę wolną od podatku mniejszą ? A i osoby zarabiają ce pewnie powyżej 3 tyś w ogóle nie będą miał y kwoty wolnej od podatku. No chyba że kwota wolna od podatku będzie rosła progresywnie jak to powiedział minister rozwoju. Bo już sam nie wiem kogo słuchać , jeden mówi tak inny inaczej i tak na prawdę nie wiadomo co jest prawdą. A moim zdaniem prawda jest taka że sami nie wiedza co z tym zrobić. Bo zwiększenie kwoty wolnej od podatku to mniej pieniędzy w budżecie , A im każdy grosz jest potrzebny na zrealizowanie swojej chorej polityki. Więc przewiduje że kwota się nie zwiększy , będą lawirować trochę naobiecują jeszcze coś tam żeby uspokoić sytuacje i prezydenta i tyle .